Nova - 2013-04-10 21:18:47

W końcu byłam w mieście. Chociaż nie byłam pewna, czy nie będę się mimo wszystko zbyt rzucać ludziom w oczy.... Ciekawość jednak zrobiła swoje i obecnie szłam jedną z uliczek miasta, rozglądając się zaciekawiona po przechodzących tutaj ludziach, przysłuchując się wszelkim rozmowom, próbując odnajdywać znaczenie nowych słów. Tak, przyjście tutaj to był najlepszy pomysł, by nauczyć się lepiej mówić. Musiałam jednak być uważna, żeby nie zrobić jakiejś wpadki. Starczyło mi, że miałam nienormalne poziome kreski na policzkach, ale może nikt się tego nie uczepi...

Vince - 2013-04-10 21:34:30

Nikt z przechodnich nie zwrócił na ciebie zbytniej uwagi. Dla wszystkich wyglądałaś jak zwyczajny człowiek, a nie jak klon legendarnego pokemona w ludzkiej formie. Kiedy tak nasłuchiwałaś cudzych rozmów podbiegł do ciebie jakiś chłopczyk. Na oko 5-7 letni. Pociągnął cię za rękę byś na niego spojrzała i powiedział - Ładny ma pani tatuaż. Bolało jaki pani go robili ? - po czym wyszczerzył swoje jeszcze mleczne ząbki i czekał na odpowiedź.

Nova - 2013-04-10 21:40:24

Cały czas zafascynowana rozglądałam się wokoło. Gdy poczułam pociągnięcie za rękaw, spojrzałam w tamtym kierunku. Tatuaż, co to? Chyba coś co jest widoczne. Pojęcie bólu znałam, i to bardzo dobrze... Nie wiedziałam zbytnio, co odpowiedzieć, więc w końcu powiedziałam jedno krótkie słowo:
- Tak - odpowiedziałam chłopczykowi.
Dość ciekawe. Nie wiedziałam, czy czekać aż coś znowu powie, czy iść, ale w końcu zdecydowałam się znowu ruszyć.

Vince - 2013-04-10 22:08:48

Chłopak spojrzał na ciebie, ale już bez uśmiechu. Nie zwróciłaś już więcej na niego uwagi i udałaś się dalej. Po chwili wyczułaś przeróżne zapachy. Zaciekawiona udałaś się w stronę gdzie najintensywniej je wyczuwałaś. Ominęłaś kilka uliczek i w końcu dotarłaś do celu. Była to dzielnica handlowa, a dokładniej część, w której sprzedawana była żywność. Było tutaj mnóstwo ludzi, a hałas nie dawał spokoju twojemu wyczulonemu słuchowi. Sprzedawcy przekrzykiwali się by jak najwięcej kupujących udało się właśnie do ich straganów i kupiła przeróżne produkty. Jest to dobre miejsce do poznania nowych słów, ale łatwo można tu ogłuchnąć.

Nova - 2013-04-10 22:16:39

O, kolejne bardzo ciekawe miejsce... Bardzo dużo przeróżnych zapachów, tylko trochę zbyt głośno... Naciągnęłam czapkę bardziej na uszy, by po chwili chodzić po tej dzielnicy i wszystkiemu się przysłuchiwać. Jak już zdążyłam stwierdzić, na nic mnie "nie stać". Mimo wszystko było tu bardziej ciekawie, a w pozostałych sprawach postaram się zorientować jak będę w stanie normalnie porozmawiać... Chyba źle, że w ten sposób odpowiedziałam chłopczykowi, ale tym się obecnie nie przejmowałam. No i... straszny gwar, że też ludzie bez kłopotu się w tym wszystkim odnajdują...

Vince - 2013-04-11 18:18:51

Nasłuchiwałaś rozmów ludzi na targu. Udało ci się usłyszeć urywki niektórych pogawędek. Jedni mówili coś o wysokich cenach na każdym straganie inni o wczorajszym pożarze w dzielnicy mieszkalnej, udało też ci się usłyszeć rozmowę na temat jakiejś szajki złodziei, którzy okradają ludzi w mieście. Nic więcej ciekawego nie udało ci się usłyszeć. Może jakaś z tych informacji okaże się przydatna.

Nova - 2013-04-11 18:25:36

Westchnęłam. Chyba na dzisiaj starczy chodzenia po tym mieście. Byłam bardzo zadowolona, bo posłuchałam dość dużo rozmów i na dodatek mogłam z bliska zobaczyć jak mniej-więcej wygląda życie w takim mieście. Ruszyłam więc w kierunku lasu. Tam najwyżej poszukam jakichś owoców czy pozwiedzam okolice. Był teraz taki spokój... Chociaż na myśl o tym co przeżyłam w laboratorium to aż ciarki przechodziły mnie po plecach. Rozmyślałam też o tych rzeczach, co je usłyszałam. Wysokie ceny mnie nie interesowały, pożar to już po fakcie, chociaż ciekawy temat... Najbardziej zastanawiający byli ci złodzieje, chociaż wolałabym się na nich nie natknąć.

Vince - 2013-04-11 20:08:24

Udałaś się spokojnie w stronę bramy miasta, aby stamtąd ruszyć w stronę lasu. Powoli przeciskałaś się przez tłum przechodnich, których na targu było coraz więcej. W końcu jest południe, czyli pora dnia, w której ludzie najchętniej wychodzą z domów. W pewnej chwili straciłaś równowagę i upadłaś na ziemię, a z głowy spadła ci czapka pokazując szpiczaste uszy.

Nova - 2013-04-11 20:12:23

- O nie! - jęknęłam.
Czym prędzej sięgnęłam po czapkę i założyłam ją sobie na głowę. Chyba nieco zbladłam. Miałam nadzieję, że nikt tego nie zauważył... Podniosłam się z ziemi i teraz z przyśpieszonym krokiem szłam w kierunku wyjścia z miasta, po czym do lasu. Rety, żeby też się wywrócić...

Vince - 2013-04-11 21:58:31

Chciałaś jak najszybciej wyjść z miasta. To już nie były żarty, jeśli ktoś by zauważył twoje uszy na pewno by się nimi zainteresował. Kiedy wyszłaś już z dzielnicy handlowej i liczba ludzi w około zmniejszyła się zauważyłaś że jakiś mężczyzna idzie cały czas za tobą. Przyśpieszyłaś kroku, on również. Jesteś już prawie przy bramie, a twój prześladowca jest już prawie za tobą.

Nova - 2013-04-11 22:03:30

Spojrzałam tylko na mężczyznę. Nieciekawie... Jak tylko wyszłam z miasta to szybko ruszyłam w kierunku lasu. Jak wokół nas nie było już ludzi to wykorzystałam swoje zdolności i jednym susem skoczyłam na gałąź pobliskiego drzewa, by tak przeskakiwać z jednego na drugie. Facet na pewno nie będzie w stanie mnie tak gonić... Nie wiedziałam czy to konieczne, ale wolałam nie ryzykować.

Vince - 2013-04-12 23:27:29

Mężczyzna biegł chwilę za tobą, ale po kilku minutach zrezygnował. Najwyraźniej byłaś dla niego zbyt szybka.

Nova - 2013-04-13 06:13:10

Odetchnęłam z ulgą. Jak się jeszcze kawałek oddaliłam, to usiadłam na jednaj z gałęzi i zaczęłam się rozglądać wokoło. Gdybym była ostrożniejsza, czapka by mi nie spadła... No i nie wiedziałam, czy teraz będę mogła wrócić do miasta, bo ten mężczyzna może tam być... Teraz w lesie raczej nikogo nie spotkam, więc zdjęłam czapkę, ponieważ na dłuższą metę jest to dość dokuczliwe. Schowałam ją do torby i zsunęłam się z drzewa, po czym już spokojnie szłam przez las. Może akurat trafię na coś ciekawego.

Vince - 2013-04-13 12:25:13

Spokojnie zsunęłaś się po konarze drzewa na duł, otrzepałaś się, a następnie odwróciłaś by pójść w dalszą drogę. Ku twojemu zaskoczeniu przed tobą stał mężczyzna, który gonił cię od miasta.
-Siemka ! - powiedział nieznajomy i lekko się uśmiechnął - Ładnie tu, często tędy chodzisz ?. Jego twarz zasłaniał kaptur czarnego płaszczu, który miał na sobie, więc nie mogłaś dostrzec jak wygląda i w jakim jest wieku.

Nova - 2013-04-13 12:32:07

A myślałam, że dał sobie spokój z gonieniem mnie... Spojrzałam bardzo zdziwiona na mężczyznę. Przecież ja teraz nie mam czapki! Nie byłam zbyt pewna, co teraz robić, ale postanowiłam tym razem nie uciekać, może akurat nie ma złych zamiarów. Czy często tędy chodzę? To moja codzienna trasa...
- Tak... - odpowiedziałam mu niepewnie. - Kim jesteś? - zapytałam w końcu mężczyznę i czekałam na odpowiedź.

Vince - 2013-04-13 15:28:50

-Ja ? Ja jestem zwykłym człowiekiem. Nikim więcej. Nie mam imienia, ani nazwiska - powiedział pewnym głosem - o rodzinie nie wspominając. - dodał już nieco ciszej - Ważniejsze jest raczej kim ty jesteś, a raczej czym.

Nova - 2013-04-13 15:33:40

Zdziwiła mnie odpowiedź mężczyzny. Dziwny jest... jak na człowieka i to bardzo. Moja pierwsza dłuższa rozmowa i trafił się taki ktoś...
- Cóż, jestem klonem, mam w sobie DNA Arceusa - powiedziałam prosto z mostu.
Czekałam na jego odpowiedź. Mimo wszystko mężczyzna mnie ciekawił. Zresztą wszystko mnie ciekawiło...

Vince - 2013-04-14 12:47:05

- Już po tych uszach zauważyłem że nie jesteś człowiekiem. - spokojnie odpowiedział - Powinnaś być bardziej ostrożna jeśli chodzi o mówienie takich rzeczy. Nie jedna osoba by to wykorzystała.

Nova - 2013-04-14 13:08:23

Oparłam się o drzewo i chwilę patrzyłam na mężczyznę.
- Masz rację... - stwierdziłam po chwili. - Tyle że ja jeszcze w niczym się nie orientuję... Hm... - zamyśliłam się, szukając odpowiedniego sformułowania. - Mam dopiero kilka tygodni - powiedziałam po chwili.
Cały czas uważnie go obserwowałam. A jak jest z nim? Czy on też może chcieć mnie wykorzystać? Cóż, raczej nie, ale chciałam z kimś porozmawiać i może mi coś wyjaśni.

Vince - 2013-04-15 22:36:00

- Hm... kilka tygodni powiadasz ? - przez chwilę nic nie mówił, tak jakby zastanawiał się nad czymś. W pewnym momencie spojrzał za drzewo przy którym stałaś, gwałtowanie chwycił twoje ramię swoją dłonią i "rzucił" w pobliskie krzaki, a za chwile sam do nich wskoczył. Ukucnął obok ciebie i przyłożył palec do ust
- Ćsiii... - dał znak byś zachowywała się cicho.

Nova - 2013-04-16 06:06:01

Kilka tygodni. W stosunku do życia ludzi wyglądało to na śmiesznie mało. Bardo się zdziwiłam, kiedy mężczyzna nagle mnie złapał za ramię i rzucił w krzaki. Jak sam w nie wskoczył to w pierwszej chwili miałam zamiar go spytać o powód, ale po tym "Ćsiii..." wiedziałam, że trzeba milczeć. Siedziałam więc nieruchomo, uważnie nasłuchując i starając się dojrzeć przyczynę tego całego naszego ukrywania się.

Vince - 2013-04-18 14:55:34

Po chwili usłyszałaś dwa głosy. Należały one do mężczyzn. Do twoich uszu doszedł kawałek rozmowy:
-Gdzieś tutaj musi być ta dziewczyna.
-Jaka znowu dziewczyna ? Zapomniałeś że jest ona eksperymentem naszych pracodawców ?
-Tak, tak, wiem, ale trudno się przyzwyczaić do jakichś klonów...
-Zamknij już tą mordę i zacznij się za nią rozglądać.

Tylko tyle udało ci się podsłuchać.

Nova - 2013-04-18 15:50:59

Uważnie słuchałam tego, co mówią. Chodzi im o mnie? Ale skąd wiedzą, że jestem tutaj? Może ktoś jeszcze mnie zobaczył w tym mieście jak mi czapka spadła?  Wolałam nie zostać znaleziona przez nich. Tak więc przyczaiłam się w tych krzakach i czekałam, może sobie zaraz pójdą... Kątem oka patrzyłam na mężczyznę, który tu ze mną był. Eksperyment... Ja nim byłam. W takim razie "pracodawcy" to naukowcy? Na twarzy pojawił mi się wyraz wrogości. W obecnej chwili bym tam wpadła i dała im niezłego łupnia, ale wolałam być ostrożna, bo pewnie tylko niepotrzebnie wpakowałabym się w kłopoty...

Vince - 2013-04-20 13:00:14

Dwaj mężczyźni po chwili szukania w tej okolicy udali się na północ. Teraz mogłaś już spokojnie wyjść z krzaków, lub pogadać z twoim "wybawcą".

Nova - 2013-04-20 13:04:32

Odetchnęłam z ulgą. Spojrzałam na mężczyznę.
- To ja będę już iść... - mruknęłam.
Po chwili wstałam i rozejrzałam się wokoło. W takim razie muszę się przenieść gdzieś indziej...
- Do widzenia - powiedziałam jeszcze a odchodnym.
Wskoczyłam na jedno z drzew i zaczęłam skakać jak wcześniej. Widziałam niedaleko drogę do innego miasta. Miałam zamiar się jej trzymać.

Vince - 2013-04-20 22:55:25

Twa nadrzewna wędrówka nie trwała zbyt długo, albowiem drzewa stawały się coraz rzadsze. Zmuszona zatem byłaś zejść z powrotem na ziemię. Poprawiwszy czapkę zaczęłaś kierować się w stronę miasta, drogą, którą wcześniej upatrzyłaś. Tym razem postanowiłaś być bardziej ostrożna i mocno naciągnęła czapkę na uszy, by je ukryć.

Nova - 2013-04-21 06:23:05

Ciągle jednak miałam na policzkach te swoje poziome kreski... Cóż, może nikt nie zwróci na nie specjalnej uwagi... Spojrzałam na swoją prawą dłoń i poruszyłam palcami. Westchnęłam. Cóż, jestem ludzkim wymysłem i teraz będę miała przez to ciągle kłopoty. Zastanawiało mnie tylko... po co ja w ogóle zostałam stworzona? Czyjaś zachcianka czy jakiś określony cel? Po chwili jednak pokręciłam głową, nie było sensu się tym zamartwiać... Tak więc dalej raźnie szłam tą drogą, rozglądając się wokoło zaciekawiona. Wypatrywałam też trochę jakichś drzew owocowych. Dzisiaj zupełnie nic nie jadłam...

Vince - 2013-04-22 22:14:33

Wędrówka z wolna stawała się nużąca. Droga do miasta była jednak znacznie dłuższa niżbyś się tego spodziewała. Na dodatek słońce dawało o sobie znać w postaci upalnego, suchego powietrza i rażących promieni. Bezchmurne niebo, aż raziło po oczach. Miałaś ochotę zawrócić, byle tylko uwolnić się od gorąca, lecz twym oczom ukazał się wartki strumień. Niemal skacząc ze szczęścia, pognałaś w tamtym kierunku, by ugasić pragnienie zimną wodą. Będąc już przy wartkim potoku, uklękłaś na zielonej trawie i sięgnęłaś dłońmi w stronę wody, zwijając je w "łódeczkę". Już miałaś przystawiać dłonie do ust, gdy ciche skrzeczenie odsunęło cię od czynności. Twoim oczom ukazał się Psyduck, który wpatrywał się w ciebie, będąc zanurzonym w wodzie. Jego wielkie ślepia nie odrywały od ciebie spojrzenia. Zastanawiałaś się, czego może chcieć ten maleńki stworek.

Nova - 2013-04-22 22:19:04

- Hm? - spojrzałam zdziwiona na pokemona.
Mimo wszystko tak chciało mi się pić, że wzięłam łyk tej wody. Po chwili siadłam przed pokemonem, patrząc się na niego zaciekawiona. Ja też przecież byłam pokemonem... tak jakby... Raczej częściowo. Rety, dziwne uczucie jak ktoś się na ciebie tak gapi.
- Cześć - powiedziałam w końcu do żółtej kaczki.

Vince - 2013-04-24 17:05:54

Psyduck zaczął ci się jeszcze bardziej przyglądać, po czym przekręcił głowę na bok.

Nova - 2013-04-24 17:23:32

Ja również przyglądałam się pokemonowi. Co jak co ale jeszcze takiego nie widziałam. No i był zabawny w swojej głupawkowatości.
- No czemu się na mnie tak patrzysz? - spytałam Psyducka.
Westchnęłam. Cóż, ciekawie było ale ta kaczka dziwna.

Vince - 2013-04-26 22:26:48

-Dlaczego się na ciebie gapię ? - odrzekła kaczka na twoje pytanie - Dlaczego się na ciebie gapię ? - powtórzyła - Dlaczego... ?

Nova - 2013-04-26 22:56:39

- Tak, dlaczego się na mnie gapisz? - odpowiedziałam kaczce.
Patrzyłam się cały czas na pokemona. Byłam lekko poirytowana tym, że tak w kółko powtarza to samo... Westchnęłam. Siedziałam tak dalej, na razie nie chciało mi się stąd ruszać, chyba że ta kaczka mnie jeszcze bardziej wkurzy...

Vince - 2013-04-27 11:45:43

-Dlaczego...? - powtórzył jeszcze raz i odskoczył nagle od ciebie - Skąd ty się tu tak szybko wzięłaś ? - spojrzał na dziewczynę z przestraszoną miną, a następnie dodał - Nawet nie zauważyłem jak tu przyszłaś...

Nova - 2013-04-27 11:53:10

Teraz to miałam minę wtf. Rety, naprawdę śmieszna ta kaczka. Chciało mi się śmiać, ale w porę się powstrzymałam.
- Jakoś tak wyszło - powiedziałam.
Hm ciekawe kiedy zauważy, że gada z nim człowiek... albo przynajmniej ktoś kto wygląda jak człowiek. No i przynajmniej mam z kim porozmawiać.

Vince - 2013-04-27 11:56:54

-To co cię tu sprowadza ?  - zapytał - Pieniądze, Kariera? - zrobił chwilę przerwy, a następnie dodał zarumieniony - A może jakaś... wielka miłość ?

Nova - 2013-04-27 12:05:10

Przechyliłam głowę, patrząc się na Psyducka.
- Sama nie wiem - wzruszyłam ramionami. - I tak w niczym się nie orientuję jak na razie... Ledwo niedawno uciekłam z laboratorium - powiedziałam pokemonowi.
Poruszyłam lekko uszami. Ta czapka mnie drażniła ale muszę się przyzwyczaić.

Vince - 2013-04-27 13:48:11

-Hmmm... z laboratorium powiadasz ? Laboratorium. Hmmm... Widziałem niedaleko takie jedno laboratorium. - powiedział z uśmiechem na twarzy.

Nova - 2013-04-27 13:59:04

Aż mi sierść na placach się zjeżyła i pobladłam.
- La...boratorium? - spojrzałam niepewnie na pokemona. - O nie! Nie chcę żadnego nawet widzieć! - skuliłam się przestraszona.
Taka była niestety moja reakcja na to. W żadnym wypadku nie chciałam, żeby mnie znaleźli, złapali i zabrali do jakiegokolwiek.

Vince - 2013-04-27 14:08:18

-Szkoda, bo całkiem dobrze smakuje, twoja strata. - powiedziała lekko zawiedziona żółta kaczka, po czym zaczęła pływać na plecach zataczając koła.

Nova - 2013-04-27 14:14:33

Teraz nie zrozumiałam, o co chodziło pokemonowi. Ciągle byłam lekko wystraszona i chwilę patrzyłam jak kaczka sobie pływa. W sumie... Fajnie tak popływać, to akurat dobrze mi się kojarzyło może przez to, że na początku byłam w jakimś płynie... Po chwili jednak wstałam.
- To ja będę iść dalej - powiedziałam do kaczki. - Hm... Może pójdziesz ze mną? - spytałam po chwili.
Cóż, przynajmniej miałabym z kim pogadać... No i nie byłoby tak nudno, może czegoś by mnie nauczył.

Vince - 2013-04-27 14:27:54

- Pójść z tobą ? A może to ty pójdziesz ze mną ? - odpowiedziała kaczka po chwili zastanowienia.

Nova - 2013-04-27 14:34:34

Cóż, tak szczerze to i tak nie do końca wiem dokąd zmierzam.
- Dobra, tylko do żadnego laboratorium - mruknęłam.
Popatrzyłam się na pokemona i jak co to ruszyłam za nim.
- Hm jakie znasz ataki? - spytałam po chwili.

Vince - 2013-04-27 16:07:30

-Masz szczęście, bo i tak nie jestem głodny. Tak więc laboratorium odpada. - powiedział zadowolony Psyduck, a cieszył go fakt że ma towarzyszkę podróży. Zastanowił się też nad twoim pytaniem po czym odrzekł -
Ataki ? Nie znam żadnych bo jestem pacyfistą.

Nova - 2013-04-27 16:14:52

- Aha... Co to znaczy pacyfista? - spytałam. - Nie znam jeszcze wszystkich słów... - powiedziałam. - Cóż mi przydałoby się nauczyć jakichś nowych ataków... - stwierdziłam.
Tak więc szłam za Psyduckiem. Ogólnie też byłam zadowolona, że mam towarzystwo. Martwiło mnie tylko to, że ludzie mnie szukają i mogą być kłopoty jak mnie znajdą. Zdjęłam z głowy czapkę. To nie było zbyt przyjemnie ciągle trzymać to na uszach.

Vince - 2013-04-28 13:48:48

-Pacyfista ? Skąd ci przyszło na na myśl takiego słowo ? - zapytał się zdziwiony Psyduck. - Ale dobrze, wyjaśnię Ci. Pacyfista to osoba, która nie używa przemocy. Czyli Ja ! - wykrzyknął z uśmiechem na twarzy i przyśpieszył kroku.

Nova - 2013-04-28 14:36:07

Przecież to on mówił mi, że jest pacyfistą... Kiwnęłam głową i jak kaczka przyspieszyła kroku to ja też. Cały czas się rozglądałam.
- Cóż, ja jeszcze nie wiem co o tym myśleć, bo nigdy nie miałam okazji walczyć... Chyba że poprzebijać się przez ściany za pomocą swojego Tackle.... - zamyśliłam się. - Cóż, a ogółem nie zwróciłeś uwagi na to, że wyglądam jak człowiek z uszami pewnej legendy, który na dodatek jest w stanie rozmawiać z innymi pokemonami? - spytałam go po chwili.

Vince - 2013-04-28 22:24:44

-Człowiek ?! Gdzie ?! - wykrzyknęła kaczka i schowała się w pobliskich krzakach tak, że tylko kawałek jego kuperka z nich wystawał.

Nova - 2013-04-29 06:24:42

Złapałam się za głowę w wyrazie zażenowania. No nieźle, nawet tego nie zauważył. Podeszłam do kaczki, złapałam ją i siadła na ziemi, a Psyducka posadziłam sobie na kolanach.
- Ja - powiedziałam pokemonowi. - Ale tylko po części w reszcie jestem pokemonem,powstałam w wyniku eksperymentu - czekałam na jego odpowiedź.

Vince - 2013-05-02 10:30:49

-Nie rozumiem o co ci chodzi. Nie jesteś człowiekiem... - powiedziała ciszej kaczka.

Nova - 2013-05-02 13:13:02

- Częściowo jestem - powiedziałam do pokemona.
Westchnęłam. Dalej siedziałam, trzymając sobie Psyducka na kolanach i patrzyłam się pokemonowi w oczy.

Vince - 2013-05-02 14:07:30

- Jak mogłaś mnie tak oszukać ! - wykrzyczał zapłakany Psyduck, który wyrwał ci się z rąk i pobiegł w stronę jeziorka - Dlaczego właśnie ty !? Dlaczego ty !? Dlaczego ?!...

Nova - 2013-05-02 14:26:43

Westchnęłam. Położyłam się na trawie i nie miałam zamiaru się stąd ruszać. Chyba trochę przesadziłam... Rety, ja nie miałam w ogóle wyczucia. Teraz leżałam i nie miałam na zbyt wiele ochoty. Ubrałam sobie czapkę i nasunęłam ją na oczy. Chciałam się przespać.

Vince - 2013-05-03 11:46:00

Po chwili spokojnie odpłynęłaś do krainy morfeusza, aby tam zaznać spokoju. Niestety, sen nie był miły, gdyż opowiadał o przeżyciach z laboratorium. W momencie kiedy we śnie udało ci się z niego uciec, obudziłaś się. Zastałaś już noc. Księżyc świecił dzisiaj słabiej niż zwykle. Zauważyłaś też coś co leżało ci na brzuchu. Było to wielkości małego pokemona.

Nova - 2013-05-03 11:50:35

Chyba nigdy nie pośpię spokojnie, ciągle śni mi się laboratorium... Ziewnęłam, a gdy zobaczyłam, że coś leży mi na brzuchu - zdziwiłam się. Nie ruszałam się zbytnio, by tego z siebie nie zwalić i przyjrzałam się kto to może być... Było mi jednak smutno po tym śnie, który miałam... Bałam się laboratoriów i nic tego nie zmieni, nawet takich w snach.

Vince - 2013-05-04 11:50:45

Tym kimś był Psyduck. Leżał na brzuchu z wyciągniętymi łapkami i nóżkami. Spał sobie spokojnie z szerokim uśmiechem na twarzy. W pewnym momencie poczułaś się trochę niezręcznie, gdyż jego łapki spoczywały na twoim biuście, a jakby tego było mało powoli zaczęły cię macać.

Nova - 2013-05-04 12:12:43

Z początku nie załapałam o co chodzi, lecz później już wiedziałam... Cóż, w laboratorium niejedno widziałam i lepiej o tym nie wspominać, ale...
- Psyduck przestań! - wydarłam się na całe gardło i zdjęłam z siebie pokemona.
Odstawiłam go na bok i szybko siadłam, nie myśląc jeszcze zbyt trzeźwo.

Vince - 2013-05-04 12:18:26

-Co ? O co chodzi... ? - mówił jeszcze zaspany Psyduck. - Miałem taki piękny sen, o tym że... - i w tym momencie stał się nieobecny, widocznie rozmarzył się na dobre.

Nova - 2013-05-04 12:21:42

Pstryknęłam Psyducka w dziób.
- Nie wiem co ci się śniło dokładnie ale chyba tak ci to spasowało, że zacząłeś to robić przez sen - mruknęłam.
Tak więc siedziałam dalej, patrząc się na poke-kaczkę.

Vince - 2013-05-04 12:26:04

-Spodobało i to bardzo - Psyduck rozmarzył się ponownie i powoli się do ciebie zbliżając wyciągnął łapki w twoją stronę.

Nova - 2013-05-04 12:30:14

Złapałam go za dziób, zostawiając go w takiej odległości w jakiej był. Jemu to pasowało, ale mi nie...
- Weź się opanuj... - mruknęłam.
Świetnie, najpierw nie zauważył, że wyglądam jak człowiek, później obiegł z krzykiem a jak się budzę to ten leży na mnie i zaczyna mnie obmacywać...

Vince - 2013-05-04 12:31:47

-No doooobrze... - powiedział zawiedziony - To co teraz zrobimy, "człowieczku" ? - powiedział ironicznie w twoją stronę.

Nova - 2013-05-04 12:37:00

Odetchnęłam z ulgą. Puściłam jego dziób.
- Nie wiem jeśli jesteś wyspany to mam zamiar się wybrać do pobliskiego miasta - powiedziałam.
Wstałam i posadziłam sobie kaczkę na ramieniu. Zaczęłam iść w kierunku drogi, by później nią dostać się do miasta.

Vince - 2013-05-04 12:40:45

-A po co idziesz do tego miasta ? Przecież tam są człowieki ? - zapytała się z ciekawością poke kaczka.

Nova - 2013-05-04 12:46:01

- Z ciekawości - odpowiedziałam mu na to.
Ruszyłam więc w drogę z takim oto pasażerem na ramieniu.
- Hm.. A chcesz wiedzieć od kogo mam moją pokemonią część DNA? - spytałam.

Vince - 2013-05-05 00:38:00

Nie, nie interesuje mnie to - odparł pokemon. Po pewnym czasie byłaś już u bramy miasta.

Nova - 2013-05-05 06:34:02

Westchnęłam. Jeszcze noc, nikogo raczej po ulicach nie spotkam... Chociaż... To dobra okazja, żeby rozejrzeć się na spokojnie. Może nawet i dobrze, że Psyduck nie wie jakiego pokemona mam DNA... Pewno znowu by spanikował.

Vince - 2013-05-06 22:01:54

Niestety okazało się że bramy są zamknięte, a ty nie masz jak wejść do miasta. Czyżbyś musiała zawrócić ? A może znajdziesz jakąś inną drogę dostania się do miasta.

Nova - 2013-05-07 06:25:44

Rozejrzałam się wokoło poszukując miejsca, przez które mogłabym dostać się do miasta. Zawracać nie miałam zbytnio zamiaru. Po chwili postanowiłam spróbować się powspinać.

Vince - 2013-05-11 12:21:19

Niestety mur był wysmarowany jakąś ślizgom substancją, która uniemożliwiła ci wejście do miasta. Na szczęście zauważyłaś jakąś małą szczelinę w murze. Spokojnie mógł się w niej zmieścić mały pokemon.

Nova - 2013-05-11 12:29:12

Mały pokemon mógł się zmieścić, aloe ja nie...
- Rety co oni z tymi murami wokół miasta normalnie im odbija - mruknęłam.
Zdjęłam sobie Psyducka z ramienia, siadłam oparta o mur i posadziłam sobie pokemona na kolanach.
- Czyli siedzimy tu do rana... - westchnęłam.
Przymknęłam oczy. Może jeszcze usnę.

Vince - 2013-05-13 22:50:34

Niestety byłaś już na tyle wyspana, że nie było szansy zasnąć ponownie. Pozostało ci tylko czekać, na szczęście Psyduck dotrzymywał ci towarzystwa chodząc cały czas wokół ciebie, a przy tym podnosił wysoko nogi.

Nova - 2013-05-14 06:54:42

Wodziłam wzrokiem za Psyduckiem. Przynajmniej miałam teraz towarzystwo i mi się w ogóle nie nudziło. Nie wiedziałam ile trzeba będzie czekać, jednak miałam nadzieję, że to nie będzie trwało długo... Sięgnęłam po swoją torbę i zaczęłam ją przeglądać czy mam coś, co by mi pozwoliło zająć czas...

Vince - 2013-05-20 13:17:35

Nie znalazłaś w nim jednak nic co mogło przykuć twoją uwagę. Przyglądałaś się więc Psyduckowi i jego wygłupom. Ten chodził chwilę wokoło ciebie, po czym przyśpieszył i wbiegł do miasta przez dziurę w murze.

Nova - 2013-05-20 13:49:56

Popatrzyłam się za Psyduckiem jak wbiegał przez dziurę w murze do miasta. No tak, mały to bez kłopotu się tam przeciśnie... Inna sprawa ja... Rozejrzałam się wokoło... Rety, kiedy wreszcie będzie dzień?! Ciekawe po co Psyduck tam tak nagle wbiegł...

Vince - 2013-05-20 18:38:21

-Idziesz, czy nie ? - powiedział zdenerwowany już lekko Psyduck. Wyglądał on przez utwór i czekał na twoją odpowiedź.

Nova - 2013-05-20 19:58:02

- Ale ja tu się raczej nie zmieszczę... - mruknęłam.
Po chwili westchnęłam i próbowałam przejść przez dziurę.
- Jak tu utknę to będzie twoja wina... - powiedziałam jeszcze tylko.

Vince - 2013-05-20 20:38:54

Prawie udało ci się przejść. No właśnie... prawie. W dziurze zablokował ci się tyłek. Raczej trudno będzie ci się stamtąd wydostać.

Nova - 2013-05-20 20:42:47

- No i utknęłam... - powiedziałam zrezygnowana.
Ze też kobiety z natury muszą mieć takie szerokie tyłki... Zresztą... Facetom się podobają, ale w kwestii zaklinowania się to jest przekichane... Próbowałam jakoś się wydostać z tej pułapki.

Vince - 2013-05-20 21:11:03

Niestety dalej byłaś zaklinowana, choć bardzo starałaś się wydostać. Na twoje szczęście usłyszałaś jakieś dwa głosy od strony twojego tyłka, może ci pomogą.

Nova - 2013-05-20 21:13:44

Byłam już zrezygnowana i nic nie robiłam.
- Wiedziałam, że nic z tego nie wyjdzie... - jęknęłam i zbierało mi się na łzy.

Vince - 2013-05-20 21:25:12

-Hej panienko, może ci pomóc ? - usłyszałaś męski głos od strony swoich nóg.

Nova - 2013-05-20 21:26:51

- Tak, byłabym wdzięczna... - powiedziałam zrezygnowana.
Przynajmniej znaleźli się jacyś dwaj mężczyźni, co mi przynajmniej pomogą...

Vince - 2013-05-20 21:36:26

-To dobrze że sama się zgodziłaś. - osoba wypowiedziała te słowa, po czym zaśmiała się i chwyciła cię za pośladek.
-Stary, dlaczego znowu ty pierwszy ? - usłyszałaś kolejny, tym razem trochę głębszy głos.

Nova - 2013-05-20 21:38:43

Warknęłam coś o zboczeńcach i teraz byłam wkurzona. Co jak co, ale jak mnie ktoś tak oszukał... Byłam wkurzona jak wtedy, gdy uciekłam z laboratorium. Poderwałam się i próbowałam się jakoś wydostać stąd. No i wymierzyłam kopa temu, który mnie złapał za pośladek.

Vince - 2013-05-20 21:46:59

Niestety kopnięcie dużo nie dało, bo jeden z nich zablokował twoje nogi, a drugi już zdejmował twoje spodnie.

Nova - 2013-05-20 21:50:33

- Do cholery puśćcie mnie... - warknęłam i teraz byłam wściekła nie na żarty.
W końcu walnęłam pięścią w mur, wykorzystując swoje pokemonowe zdolności. A niech się na nich zwali...

Vince - 2013-05-20 23:14:05

Zanim to jednak zrobiłaś, usłyszałaś dźwięk łamanej kości, a ręce, które przed chwilą spoczywały na twoich pośladkach nie były już wyczuwalne. Usłyszałaś też krzyki tych dwóch mężczyzn, które na pewno nie były radosne.

Nova - 2013-05-21 06:26:08

Wsłuchałam się w te dźwięki i mi dreszcz przeszedł po plecach. Co to takiego może być?! Wolałam się nie przekonać na własnej skórze. Nie ma to jak w durny sposób utknąć w dziurze bo się posłuchało jakiegoś pokemona. Następnym razem czekam do rana... Próbowałam jakoś się wydostać z tej szczeliny.

Vince - 2013-05-21 08:56:13

Odgłosy ucichły. Przez pewien moment nic się nie działo. Siedziałaś tak zaklinowana w tym murze  nasłuchując. W pewnym momencie znowu poczułaś że ktoś ponownie dotknął twojego tyłka, ale tym razem złapał o wiele mocniej.

Nova - 2013-05-21 14:37:15

Nie no... Teraz to jest już przesada. Co jak co ale zbukolców mam dość... Pomijając fakt, że sama wpakowałam się w te kłopoty, próbując przejść przez tą dziurę. Spojrzałam na mur i uderzyłam w niego pięścią, wykorzystując swoją moc pokemona. To było w sumie jedyne co byłam w stanie teraz zrobić.

Vince - 2013-05-21 17:56:42

-Ej, ej spokojnie. Próbuje cię tylko stąd wyciągnąć. - usłyszałaś znajomy głos.

Nova - 2013-05-21 18:16:05

Tia, łapiąc za tyłek... dobre sobie...
Czemu ten głos wydawał mi się znajomy? Nie wiedziałam, ale chyba mogłam zaryzykować i chwiliwo zaprzestać swoich planów zawalenia gościa gruzem... I tak nic innego nie mogłabym zrobić.

Vince - 2013-05-22 23:01:54

-Za nic innego chwycić nie mogłem. - powiedział chłopak - Tylko to jest na tyle duże... - dodał już ciszej. Pociągnął mocno w swoją stronę i po chwili leżałaś już na ziemi, a pod tobą twój wybawca.

Nova - 2013-05-23 06:02:21

Trochę się zaczerwieniłam. Szybko siadłam obok chłopaka, żeby już nie być w tej pozycji co poprzednio. Naciągnęłam swoją czapkę mocno na uszy.
- Emm... dziękuję za pomoc - powiedziałam do niego.
Poprawiłam sobie spodnie.

Vince - 2013-05-23 21:24:13

Chłopak również wstał i otrzepał ubrania. Był to twój wcześniejszy znajomy, który uratował cię wcześniej.
Tym razem udało ci się zobaczyć ciemno brązowe włosy wystające spod kaptura.
- Nie ma za co. - uśmiechnął się lekko w twoją stronę, a następnie zarzucił mocniej do przodu.

Nova - 2013-05-23 21:27:06

Rozejrzałam się szybko gdzie jest Psyduck.
- No to znowu się spotkaliśmy... - stwierdziłam. - Tylko że ja oczywiście znowu byłam zbyt lekkomyślna... - mruknęłam.

Vince - 2013-05-24 22:09:54

-Nic nie szkodzi.  - odpowiedział chłopak - Miałaś szczęście że akurat tędy przechodziłem. A gdzie twój żółty znajomy ?  - dodał.

Nova - 2013-05-24 22:24:12

- Właśnie nie wiem, gdzie on jest... - powiedziałam, rozglądając się za Psyduckiem.
Chyba nie widział, że jakiś czas chodziłam z Psyduckiem... I kiedy wreszcie będzie ranek?!

Vince - 2013-05-26 22:17:21

- W takim razie lepiej go poszukaj, bo to miasto nie jest przyjazne dla pokemonów. - powiedział, a następnie odwrócił się i poszedł. Jego czarny płaszcz zniknął w ciemnościach, a on wraz z nim.

Nova - 2013-05-26 22:20:11

ALe niby jak ja wejde do tego miasta? Zmartwiłam się. Przez dziurę już nie będę próbowała przejść. Zaczęłam chodzić przy ścianie i szukać jakiegoś lepszego przejścia. I znowu mnie gościu uratował...

Vince - 2013-05-31 12:51:28

Po chwili Psyduck pojawił się przed tobą, uśmiechnął się i wykrzyknął :
-Cześć !

Nova - 2013-05-31 13:10:11

- Cześć - odpowiedziałam poke-kaczce. - Przez ciebie nie dość że się zaklinowałam to jeszcze jacyś dwaj zboczeńcy próbowali się do mnie dorwać. Dobrze, że ktoś mi pomógł - zaczęłam mu robić wywody.
Westchnęłam.
- No nic, to może omińmy to miasto i pójdźmy gdzieś indziej? - spytałam się go. - Ponoć niezbyt lubią tu pokemony.

Vince - 2013-06-07 23:32:00

- Też tak sądzę. - przytaknął Ci i pokazał popieszczony przez ogień kuperek. - To gdzie wybieramy się tym razem ? Może odwiedzimy moją rodzinę ? - zapytał uradowany.

Nova - 2013-06-07 23:37:21

Zamyśliłam się.
- Jak chcesz - wzruszyłam ramionami. - I tak na razie nie wiem co robić... - westchnęłam nieco zrezygnowana sama sobą.
Jak Psyduck ruszył to ja za nim. Byłam trochę ponura ale też ciekawa może zobaczę coś ciekawego.

ogrodzenia gorzów wielkopolski odkurzacz centralny