Któż by nie słyszał o miejscu zwanym kuchnią. Kuchnia posiada pełne kuchenne wyposażenie. Ponieważ kuchnia jest duża znajduje się w niej także jadalnia, gdzie jedzą pokemony oraz ich trenerzy. Kuchnia ma także wejście do ogrodu gdyby ewentualnie była ładna pogoda i chciałoby się jeść na świeżym powietrzu.
Offline
Weszła do kuchni, od razu co do do lodówki zobaczyć co tam jest. A oczywiście wszystkie poki za nią.
Offline
Trochę to trwało ale w końcu postawiła przez nim talerz z stekiem.
-Jak bym w domu to dała na stół biegałam bym dwieście kółek za kare.
Zaśmiała się tylko.
Offline
-Bo u mnie takich rzeczy jeść nie wolno.
Otworzyła pyszczek.
-Bo to nie sprzyja treningom itp.
Offline
Wzięła kieliszek, wcześniej nakarmiła tez poki. Choć Hoshi marudził ze nie powinna pić.
Offline
-Zdrowie.
Z uśmiechem napiła się trunku.
Offline
-Ciekawa oferta, kusisz wiesz.
Zaśmiała się.
-Ale szampanem, hmm musiał bym mieć słabą głowę.
Offline
-Oj to trzeba się hamować.
Zawiesiła mu ręce na szyi i oddała pocałunek.
Offline