Ogłoszenie

1. Pokemon dnia to: Bisharp


Każdy kto ma go przy sobie niech dopisze sobie 2500$. Dziś jest większa szansa na schwytanie jego, jak i jego poprzednich/następnych ewolucji.


#1 2013-04-07 16:28:23

Nathaly

Pokemon Breeder

37683229
Zarejestrowany: 2010-02-19
Posty: 2998
Punktów :   
Prywatny MG:: Alonse
Cel: Udział w Srebrnej Konferencji
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Vege

Przygoda Nathaly

Zielonooka dziewczyna siedziała w pociągu, z twarzą przyklejoną do szyby i obserwowała migające za oknem drzewa i słupy elektryczne. Na jej kolanach siedziała mała Pichu, dokładnie w takiej samej pozycji.
-Myślisz, że daleko jeszcze do tego Johto? - Zapytała swojego Pokemona i westchnęła ciężko - Gdybyśmy chociaż miały jakieś towarzystwo w tym przedziale... Nie myślałam, że pociągi do Johto są aż tak puste.
Odkleiła się od szyby i sięgnęła po plecak. Pogrzebała w nim chwilę i wreszcie znalazła to, czego szukała. Uśmiechnęła się do niewielkiej fotografii. Zdjęcie przedstawiało trójkę nastolatków. Jedną z nich była Nathaly, a towarzystwa dotrzymywała jej dwójka chłopaków. Jednym z nich był młody koordynator z zabawną miną i niebieską czupryną, a drugim ciemnowłosy archeolog.
-Szkoda, że tym razem nie ma was ze mną - mruknęła Nathaly i ostrożnie schowała zdjęcie. Teraz tylko ono będzie musiało jej wystarczyć zamiast obecności dawnych przyjaciół.

Offline

 

#2 2013-04-07 17:56:26

Alonse

http://web.archive.org/web/20130531114320im_/http://i51.tinypic.com/690ymh.png

746450
Zarejestrowany: 2010-09-21
Posty: 11672
Punktów :   46 
Największy Rywal: -

Re: Przygoda Nathaly

[Archeolog ? Koordynator ? Czyżby nietypowa kontynuacja KAP xD]

Na szczęście wasza podróż zmierzała ku końcowi. Pociąg leniwie wjeżdżał na stację dworca centralnego mieszczącego się na obrzeżach Cherrygrove City. Mimo tego co mówił wam mały pichu ludność tego regionu nie wyglądała na specjalnie zaniepokojoną. Było cicho i spokojnie, a pogoda wręcz dopisywała. Prawdopodobnie to "coś" pojawiało się sporadycznie i tylko tam gdzie znajdowały się elektryczne pokemony, a tu nie dostrzegałaś żadnego. Jednak nie było powodu by martwić się na zapas miałaś w końcu także w planach udział w tutejszej Srebrnej konferencji.
- Pociąg wjechał na peron numer A-12- rozległ się mechaniczny głos towarzyszący nagłemu świstowi pary z przedniej lokomotywy - Pasażerowie proszeni są o powolne opuszczanie swoich przedziałów.
Wtedy twoja pichu wskoczyła ci na ramiona wyraźnie zdenerwowana. Coś ją widocznie zaniepokoił choć ty nie dostrzegałaś na razie niczego niezwykłego.

Offline

 

#3 2013-04-08 08:10:18

Nathaly

Pokemon Breeder

37683229
Zarejestrowany: 2010-02-19
Posty: 2998
Punktów :   
Prywatny MG:: Alonse
Cel: Udział w Srebrnej Konferencji
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Vege

Re: Przygoda Nathaly

[Dokładnie tak W końcu Nathaly nie może całe życie łazić po Kanto, prawda? Właściwie cała historia postaci i ta akcja z pociągiem to jedna wielka zżyna z początku przygody po Johto, który mam nadzieję kiedyś w końcu zacząć. A wszystko mam już dokładnie zaplanowane, jak to ja... Stąd ten koordynator i archeolog, i Pichu zamiast Raichu i cała reszta XD ]


-Coś się stało? - zapytała dziewczyna, rozglądając się niepewnie po pustym przedziale - Nie widzę tu nic dziwnego, co cię tak zdenerwowało?
Nathaly podeszła do drzwi przedziału i szarpiąc się z nimi chwilę, zgodnie z instrukcją mechanicznego głosu opuściła go powoli i spokojnie. Jeszcze chwila w kolejowym korytarzu i wyszła na zewnątrz. Zrobiła głboki wdech, wciągając przez nos powietrze peronu A-12. Niby takie samo jak w Kanto, a jednak zapach zupełnie inny.
-Cherrygrove City - mruknęła pod nosem trenerka i zaczęła rozmyślać - czyli wszystko zgodnie z planem. Profesor Oak mówił, że stąd całkiem niedaleko do New Bark Town. Koniecznie kazał nam odwiedzić tego całego... eee... jak mu tam było? No tak, Elma. Profesora Elma. Mówił, że jeśli ktoś zna więcej szczegółów w sprawie tego tajemniczego "czegoś", które gnębi elektryczne Pokemony, to będzie to właśnie Elm. Poza tym to w New Bark początkujący trenerzy dostają startery. Jestem strasznie ciekawa, jakie startery mają w Johto do wyboru.
Szła powoli wzdłuż peronu, opowiadając swojej Pichu wszystkie napływające do głowy myśli. Nathaly tak bardzo zależało na poznaniu tutejszych starterów, bo to jej pierwsza wyprawa do Johto i jedynymi Pokemonami z tego regionu, które do tej pory widziała były jej własna Pichu i Marill jej przyjaciela, Tracey'ego. Dlatego nie mogła się już doczekać, kiedy spotka wszystkie te niezwykłe stworki żyjące w tym regionie.

Offline

 

#4 2013-04-08 12:55:07

Alonse

http://web.archive.org/web/20130531114320im_/http://i51.tinypic.com/690ymh.png

746450
Zarejestrowany: 2010-09-21
Posty: 11672
Punktów :   46 
Największy Rywal: -

Re: Przygoda Nathaly

[Mam nadzieję że doczekam się go w tym roku ^^ Zapowiada się ciekawa akcja]

Droga do laboratoriom prowadziła przez rozległe pole. Jak zwykle to jest wieczorem wokół panowała przyjemna atmosfera błogiego spokoju. Mimo to pichu nadal była dziwnie zestresowana choć ty nie dostrzegałaś nic poza kilkoma Miltank'ami pasącymi są na polu które mijaliście. Coraz bardziej nerwowo wierciła się raz po raz przeskakując z twego lewego ramienia na prawe. Zupełnie nie zwracając uwagi ani na te różowe krowy ani na to co do niej mówisz. Sytuacje zaczęła przybierać na sile i w końcu mały pokemon zaczął biegać w kółko strzelając iskrami w.. no właśnie tak nic nie było, a sama pichu zdawała się być tym czymś bardzo poruszona i nie dawała się opanować.
- Niech zgadnę. Mały Natu znów rozrabia - usłyszeliście za sobą głos należący do młodego chłopaka. Na oko miał on dwanaście lat i rozczochraną brązową czuprynę - Zawsze są z nim problemy, a przez to Miltank'i mojego ojca nie mogą się spokojnie paść, zresztą jak widzisz nie tylko ich lubi płatać swoje figle - gadał jak nakręcony - zdolnością specjalną tego ptaszka jest tworzenie iluzji i wprowadzanie przypadkowych osób jak i pokemonów w coś w rodzaju transu. Ja jestem, Tsuna i dziś miałem pilnować stada. - powiedział po czym podszedł do zestresowanej Pichu i czymś w nią psikną a po chwili twoja podopieczna się uspokoiła - Zwykła woda wystarczy by pomóc ale nie da się upilnować wszystkich naraz.... Ciebie tu chyba jeszcze nie widziałem. Jesteś z Jotho ? - spytał na koniec.

Offline

 

#5 2013-04-08 15:14:07

Nathaly

Pokemon Breeder

37683229
Zarejestrowany: 2010-02-19
Posty: 2998
Punktów :   
Prywatny MG:: Alonse
Cel: Udział w Srebrnej Konferencji
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Vege

Re: Przygoda Nathaly

-Tsuna, tak? - Nathaly uśmiechnęła się przyjaźnie i wyciągnęła do rozczochranego chłopaka dłoń - Mów mi Nathaly. Właśnie przyjechałam tu z Kanto, więc na pewno jeszcze mnie tutaj nie widziałeś. Razem z Pichu próbujemy dostać się do New Bark, musze porozmawiać z profesorem Elmem. - przerwała na chwilę wyjaśnienia i odwróciła się w stronę pasącego się stada, przez kilka sekund obserwując w milczeniu różowe Pokemony. - Więc to wasze Miltanki? Są świetne. To pierwsze Pokemony, jakie spotkałyśmy w Johto, prawda Pichu? - dziewczyna spojrzała na swoją małą podopieczną i jej zmoczony nieco pyszczek - No, może z wyjątkiem tego całego Natu. Chociaż tak właściwie ja go nawet nie widziałam... W każdym razie, dzięki za pomoc. Więc mówisz, że musisz sobie jakoś poradzić, żeby ten mały łobuziak nie niepokoił stada? - Trenerka pomyślała przez chwilę, zawzięcie stukając dwoma palcami po ustach i mrucząc coś pod nosem. - Tak, ja widzę dwa rozwiązania tej sytuacji. Po pierwsze, skoro woda pomaga wybudzić Miltanki z transu, mógłbyś wykorzystać pomoc wodnego Pokemona. Taka tryskawka jest skuteczna jeśli chodzi o małą Pichu - wskazałam na przedmiot, którego przed chwilą użył Tsuna - ale nie sprawdzi się przy tylu Miltankach. Ja niestety zabrałam ze sobą tylko tego malucha, więc nie mam wodnych Pokemonów. Może ty masz jakieś?

Offline

 

#6 2013-04-08 17:28:42

Alonse

http://web.archive.org/web/20130531114320im_/http://i51.tinypic.com/690ymh.png

746450
Zarejestrowany: 2010-09-21
Posty: 11672
Punktów :   46 
Największy Rywal: -

Re: Przygoda Nathaly

- Mam, Wooper mi czasem pomaga - przyznał i zmarkotniał - kłopot w tym że one źle znoszą wodę... tata mówi że częste "kąpiele" są dla nich zbyt stresujące, dają mniej mleka, są płochliwe i tym podobne sprawy. Najlepiej by było gdyby ktoś go zapał bo jak widzisz nie tylko te stado ma przez niego problemy, ale on nie chce nikogo zaakceptować jako trenera poza tym strasznie dobrze się ukrywa. - przyznał - założę się nawet nie zauważyłaś go kiedy spłatał figla twojej pichu - spytał - Może wpadniesz na chwilę, zbliża się pora podwieczorku więc pewnie jesteście trochę głodne - zaproponował i gadał dalej - Jeśli szukacie profesora Elma to powinnaś pomyśleć o postoju wyjechał do Ecruteak City zainteresowany pogłoskami o pojawieniu się tam Ho-oh'a z tego co słyszałem wróci za jakieś pięć dni. Jednak jestem pewny że to zwykła plotka i niepotrzebnie traci czas, ale wiesz... to profesor i co by mu nie mówić pojedzie i sprawdzi.

Offline

 

#7 2013-04-08 18:25:47

Nathaly

Pokemon Breeder

37683229
Zarejestrowany: 2010-02-19
Posty: 2998
Punktów :   
Prywatny MG:: Alonse
Cel: Udział w Srebrnej Konferencji
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Vege

Re: Przygoda Nathaly

Nathaly z chęcią przystała na propozycję nowego znajomego. Szczerze mówiąc była głodna nawet trochę bardziej niż trochę. Nie marnując czasu ruszyła w ślad za Tsuną - Masz rację, nawet nie zauważyłam tego całego Natu. Szczerze mówiąc, pojęcia nie mam jak on wygląda. Wiesz, nigdy wcześniej nie byłam w Johto, więc znam niewiele tutejszych Pokemonów. Za to Wooper - rozmarzyła sie - na prawdę masz go ze sobą? Słyszałam, że są słodkie. Mam nadzieję, że zgodzisz się mi go pokazać choc na chwilę. - Idąc dalej i rozglądając się na boki pomiędzy różowymi Miltankami, trenerka nagle zmieniła temat - Więc mówisz, że profesora Elma nie ma teraz w mieście? No cóż, będę musiała poczekać, nie ma wyjścia. A tak wogóle, to daleko stąd jeszcze do New Bark? Jeśli masz w domu jakąś mapę, chętnie z niej skorzystam. Nie pomyślałam jeszcze o tym, żeby kupić sobie własną, a nie mam pojęcia jakie miasta znajdę w okolicy. To Ecruteak to pewnie daleko, mam rację? Zastanawia mnie tylko jedna rzecz... Kto to jest ten Ho-oh? I dlaczego profesor tak bardzo chce się z nim spotkać? - pomimo ciężkiego myślenia, nic nie przychodziło dziewczynie do głowy. Gdyby chodziło o profesora Oaka, którego zakres zainteresowań jest szerszy niż łańcuch gór na północy Kanto, Ho-oh mógłby być praktycznie każdym: od ulicznego sprzedawcy Magikarpi po światowej sławy specjalistę w dziedzinie ogrodnictwa. Ale profesor Elm był dla niej zupełnie obcym człowiekiem i nie miała pojęcia, z kim chciałby się zobaczyć aż tak bardzo, że gotów był z tego powodu opuścić swoje laboratorium prawie na tydzień...

Offline

 

#8 2013-04-08 20:02:58

Alonse

http://web.archive.org/web/20130531114320im_/http://i51.tinypic.com/690ymh.png

746450
Zarejestrowany: 2010-09-21
Posty: 11672
Punktów :   46 
Największy Rywal: -

Re: Przygoda Nathaly

Dom Tsuny nie zaliczał się do dużych ale był przytulny. Chłopak poprosił byście zaczekali na niego w salonie, on sam zniknął w kuchni a po chwili wrócił niosąc półmiski z owsianką i kupki gorącej herbaty. Towarzyszył mu mały, niebieski stworek, niewiele wyższy od Pichu. Nie trzeba było się długo zastanawiać by domyślić się że to Wooper.
- Smacznego - powiedział stawiając przed tobą półmisek z posiłkiem i podając taki sam ale mniejszy Pichu - spokojnie jest na bazie mleka Miltanka więc jej nie zaszkodzi, a nawet przeciwnie - po czym dodał - Pytałaś o Ho-oj, to żaden "jeden" to wielki legendarny ptak władający ogniem, podobno potrafi się mienić kolorami tęczy, a szansa na jego zaobserwowanie jest tak rzadkie jak tego całego Mew z twojego Kanto. Zresztą mam chyba gdzieś jego wizerunek w jakiejś starej książce - po tych słowach podszedł to półki i zdjął z niej wyjątkowo starą, opasłą książkę.
- "Legendy Jotho" chyba jest na stronie setnej - powiedział podając ci ją. Kiedy na nią zajrzałeś znalazłaś obraz wyjątkowo dostanego, czerwono-piórego ptaka z białym podbrzuszem, którego "grzebień" formował się w coś w rodzaju złotej korony z piór. Nie było jednak dłuższej chwili na podziwianie jego postaci gdyż przerwało wam pukanie w szybę. Na zewnetrzynym parapecie siedział niewielki zielony ptaszek wyraźnie czymś przestraszony. Gdyby nie fakt że pokemon właśnie tu przyleciał można by go wziąć z figurkę gdyż wzrostem nie przekraczał nawet dwudziestu centymetrów wielkości. 
- O nie to Natu - jękną Tsuna i podchodząc do okna i zaczynając zaciągać zasłony. Z jednej strony mogłaś go zrozumieć przecież poważnie stresował jego stado lecz z drugiej maluch wyglądał na naprawdę przerażonego a przecież gdyby żartował tak jak ostatnio raczej by wam się nie pokazał.

Offline

 

#9 2013-04-09 07:43:57

Nathaly

Pokemon Breeder

37683229
Zarejestrowany: 2010-02-19
Posty: 2998
Punktów :   
Prywatny MG:: Alonse
Cel: Udział w Srebrnej Konferencji
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Vege

Re: Przygoda Nathaly

-Poczekaj - Nathaly podeszła do okna. Uchyliła lekko zasłonę, spoglądając na siedzącego po drugiej stronie szyby stworka - coś jest nie tak. On się chyba czegoś... boi? - głos dziewczyny był niepewny, ale mimo to po krótkim zastanowieniu podjęła decyzję. Odłożyła książkę, którą odruchowo zabrała ze stołu kiedy wstała i wyszła na zewnątrz, przykazując przedtem Pichu, by na wszelki wypadek została w środku.
Kiedy była już przed domem, podeszła powoli i spokojnie, łapiąc zielonego stworka od tyłu.
-Tylko bez nerwów - szepnęła nad okrągłym ptaszkiem - jeśli naprawdę potrzebujesz pomocy, pomożemy ci. Ale jeśli znowu chcesz żartować z innych Pokemonów, nie będziemy tego tolerować, jasne? - powiedziała już o wiele bardziej zdecydowanie, ale żeby do reszty nie wystraszyć malucha na koniec uśmiechnęła się pogodnie.
Chwilę potem była już w salonie. Łokciem odsunęła talerze z owsianką i postawiła Natu na blat stołu.
-No dobrze - westchnęła, przyglądając się maluchowi - Tsuna, myślę, że możemy dać mu chociaż szansę. Jeśli faktycznie spotkało go coś złego, powinniśmy mu pomóc. Co byliby z nas za trenerzy, jeśli byśmy tego nie zrobili. Ale jeśli to tylko kolejny numer, myślę, że solidna Wodna Broń wymyje mu z głowy głupie pomysły - trenerka popatrzyła wymownie na Woopera, szukając u niego wsparcia w razie problemów, po czym znów pochyliła się nad Natu - Więc, co możemy dla ciebie zrobić? Po co pukałeś do okna?

Offline

 

#10 2013-04-09 11:21:32

Alonse

http://web.archive.org/web/20130531114320im_/http://i51.tinypic.com/690ymh.png

746450
Zarejestrowany: 2010-09-21
Posty: 11672
Punktów :   46 
Największy Rywal: -

Re: Przygoda Nathaly

Ledwie wniosłaś przerażonego ptaszka do salonu ten od razu zatoczył koło wokół niego i jak błyskawica skierował się z powrotem do okna. Gdy do niego powtórnie podeszłaś zrozumiałaś co przestraszyło ptaszka. Tuż za oknem na polu na którym pasły się Miltanki stała wielka maszyna z wyglądu przypominająca wyjątkowo przerośniętego Tauros'a z wielką literą "R". Dochodziły z niego odgłosy które można porównać do godowych, gdy poke-krowy zaciekawione podchodziły bliżej chwytała je wielka siatka i wciągała do środka.  Musiałaś przyznać że to wyjątkowo cicha maszyna.
- Pi, pichu - wykrzyknęła nagle twoja podopieczna. Elektryczna mysz zaczęła ci coś gorączkowo tłumaczyć wymachując swoimi małymi żółtymi łapkami i wykonując szereg gestów. Jej zdaniem coś podobnego widziała kiedy dopadła ją halucynacja Natu. Różnica była tylko taka że ta którą ona widziała była zdecydowanie straszniejsza i bardziej pokręcona.
- To możliwe te ptaki nie mogą w swych halucynacjach oddać rzeczywistych obrazów - powiedział Tsuna zakładając w pośpiechu kurtkę - Tylko co to coś chce od biednych Miltanków - dorzucił zdenerwowany.

Offline

 

#11 2013-04-09 11:36:51

Nathaly

Pokemon Breeder

37683229
Zarejestrowany: 2010-02-19
Posty: 2998
Punktów :   
Prywatny MG:: Alonse
Cel: Udział w Srebrnej Konferencji
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Vege

Re: Przygoda Nathaly

-Już ja dobrze wiem, czego to coś chce - warknęła dziewczyna, szybkim krokiem wychodząc z salonu na zewnątrz. Nie raz zdarzało jej się spotykać takie chore "wynalazki", kiedy podróżowała po Kanto. Ale musiała przyznać, że wabienie Pokemonów na odgłosy godowe biło wszelkie rekordy.
-Wygląda na to, że nasz mały kolega jednak nie zamierzał z nikogo żartować - dodała, zdając sobie sprawę, że tak na prawdę chęci Natu były jak najlepsze, tylko trudno mu było inaczej przekazać ostrzeżenie o zbliżającym się niebezpieczeństwie.
Nathaly wybiegła z domku, starając się nie rzucać zbytnio w oczy. Przynajmniej nie tak od razu. Przez chwilę przyglądała się uważnie maszynie.
-Mam pewien pomysł - szepnęła kucając za jednym z Miltanków - Tsuna, czy twoje Pomekony potrafią walczyć? To może nam się przydać, jeśli dojdzie do konfrontacji. Ale najpierw spróbujmy podstępem.
Trenerka pochyliła się do Natu i poprosiła:
-Jeśli chcesz nam pomóc, to musisz zahipnotyzować tych złych ludzi w środku maszyny. Jestem pewna, że ktoś jest w środku. Stwórz halucynację wielkiego i silnego Miltanka. Im większy, tym lepiej. A kiedy oni będą próbowali go złapać, my podejdziemy od tyłu i uwolnimy Pokemony - popatrzyła na Tsunę porozumiewawczo i skinęła zachęcająco głową.

Offline

 

#12 2013-04-09 12:17:28

Alonse

http://web.archive.org/web/20130531114320im_/http://i51.tinypic.com/690ymh.png

746450
Zarejestrowany: 2010-09-21
Posty: 11672
Punktów :   46 
Największy Rywal: -

Re: Przygoda Nathaly

natu pokręcił swoją małą główką na znak że nie zna ataku hipnozą, a szyby są zbyt ciemne by stworzyć halucynacje oddziałującą na ich oczy.
- Niestety one znają tylko podstawowe typu: beczka, atrakcyjność, akcja - przyznał - to stado nie jest używane w celach walki tylko do zapatrzenia farmy w mleko - a po chwili zastanowienia dodał - ale skoro Natu wiedział o zbliżającym się niebezpieczeństwie to znaczy że zna "przewidywanie" a to może się bardzo przydać jeśli chcemy mieć przewagę...
- Wooper - przerwał wam zdenerwowany wodny stworek, miał racje to nie był czas na pogaduchy tylko na atak.
- Pichu - krzyknęła twoja podopieczna. Jej zdaniem warto by było sprawdzić czy ci co uwzieli się na owe pokemony to nie są te same osoby których spotykaliście zdecydowanie za często podczas podróży po Kanto.

Offline

 

#13 2013-04-10 08:18:50

Nathaly

Pokemon Breeder

37683229
Zarejestrowany: 2010-02-19
Posty: 2998
Punktów :   
Prywatny MG:: Alonse
Cel: Udział w Srebrnej Konferencji
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Vege

Re: Przygoda Nathaly

-Pokemony mają rację, nie ma czasu się teraz zastanawiać - powiedziała dziewczyna do siebie.Skoro jej plan nie miał realnych szans na powodzenie, nie pozostało nic innego, jak zaatakować otwarcie. Bała się trochę, żeby nie zrobić krzywdy tym Miltankom, które zostały już schwytane, ale najwidoczniej nie było innego wyjścia jak zaryzykować.
-No dobrze - oświadczyła, zwracając się do Tsuny i jego Woopera - w takim razie my z Pichu bierzemy ich na siebie. Odwrócimy uwagę, a wy w tym czasie spróbujecie uwolnić stado. Tylko postarajcie się zrobić to jak najszybciej, ok?
Nathaly odczekała jeszcze chwilę i wybiegła wprost przed skomplikowaną maszynę. Stanęła wyprostowana, odważnie spoglądając w grube szyby, za którymi faktycznie nic a nic nie widziała.
-Hej, wy - krzyknęła rozgniewana - co wy sobie wyobrażacie? Myślicie, że możecie włazić na czyjąś farmę i tak po prostu kraść z niej Pokemony? Już ja wam zaraz wybiję z głowy te głupie pomysły! Dalej Pichu, Szybki Atak. Pokażmy im, że nie są tu mile widziani!
Trenerka zmarszczyła brwi i dynamicznie skierowała palec w stronę mechanicznego Taurosa, kątem oka zerkając, czy Tsuna zabrał się już do pracy.

Offline

 

#14 2013-04-10 15:19:44

Alonse

http://web.archive.org/web/20130531114320im_/http://i51.tinypic.com/690ymh.png

746450
Zarejestrowany: 2010-09-21
Posty: 11672
Punktów :   46 
Największy Rywal: -

Re: Przygoda Nathaly

Wooper i Tsuna od razu zabrali się do pracy jednak szybko można było się domyślić że jego pokemon nie jest szkolony do walki, a trzymany dla czystej przyjemności. Mimo to za pomocą bomby błotnej udało mu się zablokować koła, jednak wiedziałaś że to tylko tymczasowe rozwiązanie i nie pomaga uwięzionym wewnątrz Miltankom. Pichu od razu przystąpiła o działania ale uderzenia jej drobnym ciałem w coś tam wielkiego i metalowego poza kilkoma drobniejszymi wstrząsami.
- Widzę że komuś strasznie przeszkadzamy - odezwał się męski głos dochodzący z wnętrza machiny... wydał ci się dziwnie znajomy - Zaraz... ja chyba cię kojarzę....   TO TY - teraz wiedziałaś to Butch, a co za tym idzie prawdopodobnie była z nim Cassidy. Wiedziałaś, że ta dwójka znaczy kłopoty choć z drugiej strony wiedziałaś mniej więcej czego się po nich spodziewać.
- Jak miło że się znów spotykamy - zapiszczała Cassidy - może w tak miłych polifonicznościach w końcu oddasz nam swoją pichu.
- Ty ich znasz - spytał zaskoczony Tsuna, ręką wydając swemu podopiecznemu rozkaz do ciągłego atakowania.
Nie trzeba być jasnowidzem by przewidzieć dalszy bieg zdarzeń z udziałem nagle wystrzeliwującej siatki. Jednak za sprawą błota wytworzonego przez Wooper'a nie była ona w stanie manipulować w powietrzu tak jakby życzył sobie tego zespół R. W efekcie czego to nie elektryczna myszka, a ty razem z kręcącym się w pobliżu Natu zostaliście wciągnięci do środka. Wnętsze wyglądało jak wielkie, metalowe pudło, a oprócz was w środku znajdowały się złapane, dotychczas Miltanki. Było też ciemne okno przez które widziałaś to co dzieje się na zewnątrz. Pichu mimo że zszokowana tym zajściem dalej dzielnie uderzała w Taurosobota.

Offline

 

#15 2013-04-11 12:34:24

Nathaly

Pokemon Breeder

37683229
Zarejestrowany: 2010-02-19
Posty: 2998
Punktów :   
Prywatny MG:: Alonse
Cel: Udział w Srebrnej Konferencji
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Vege

Re: Przygoda Nathaly

-Uhh... - jęknęła Nathaly, podnosząc się ciężko i rozcierając obolałą kość ogonową, która ucierpiała najbardziej po gwałtownym zetknięciu z metalową podłogą. Czego jak czego, ale Cassidy i Butcha nie spodziewała się spotkać w Johto. Miała nadzieję, że ta wkurzająca dwójka zostanie tylko w sferze wspomnień z podróży po Kanto. Widać jednak przeliczyła się w tej kwestii i to bardzo.
Nachyliła się i delikatnie wzięła na ręce Natu, który przypadkiem stał się towarzyszem jej niedoli. Rozejrzała się po metalowym pudle, do którego wpadli. Nie zauważyła tam raczej niczego, co mogłoby w jakikolwiek sposób pomóc im się wydostać.
-W różnych miejscach się bywało, ale to jest wyjątkowo nieprzyjemne - podsumowała z delikatnym westchnieniem.
I co niby miała teraz zrobić? Przez zaciemnioną szybę popatrzyła na Pichu, która atakowała zawzięcie. Zobaczyła też Tsunę i jego Woopera, ale szybko zdała sobie sprawę, że trenerem z powołania to chłopak nie jest. Toteż szanse na to, że pomoc przyjdzie z zewnątrz oceniła na niewielkie. Odruchowo pogłaskała zielonego malucha po piórkach i zaczęła intensywnie myśleć. "Ładny mi początek przygody" - przeszło jej przez głowę - "dać się zamknąć w metalowej klatce z małym żartownisiem i tuzinem Miltanków..."
-...zaraz - zawołała, jakby nagle ją olśniło. Ostrożnie usadowiła Natu na własnej głowie, gdyż to miejsce wydawało jej się w miarę bezpieczne, a nie chciała, żeby któraś z różowych krów przez przypadek zadeptała nieszczęsnego ptaszka podczas szalonego planu, który przyszedł jej właśnie do głowy - Tsuna mówił, że znacie kilka podstawowych ataków, na przykład Beczkę.
Dziewczyna zwróciła się do Miltanków i uspakajającym tonem zaczęła tłumaczyć, czego od nich wymaga.
-Napewno uda nam się stąd jakoś wydostać, ale musicie mi pomóc. Sama nic nie zdziałam, ale razem pójdzie o wiele łatwiej. Jeśli będziemy bardzo mocno uderzać w jedną i drugą ścianę tego czegoś, może uda nam się przewrócić maszynę na bok i przy odrobinie szczęścia pokrzyżować plany tych złodziei. To co, mogę na was liczyć?
Nathaly, nie czekając na odpowiedź stadka, wzięła rozpęd i z całej siły uderzyła barkiem w jedną z metalowych ścian. Potem, dając sobie zaledwie jedną czy dwie sekundy na ochłonięcie po zderzeniu, rzuciła się na ścianę po drugiej stronie. Był to dość bolesny sposób, ale zagryzała tylko zęby i próbowała dalej. Wiedziała, że sama jest o wiele za słaba, żeby mechaniczny Tauros chociaż drgnął, ale wiedziała też, że przykłady są o wiele bardziej zachęcające do działania, niż same słowa.

Offline

 
Toplista gier - RPG, MMORPG, Fantasy, Gry Online Toplista gier PBF

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi