Chłopak niedługo po opuszczeniu miasta postanowił w końcu ruszyć w kierunku najbliższego lasu, tam mógł znaleźć jakieś poke-małpy lub po prostu pokemony które pomogą mu w wypełnieniu jego drugiego celu czyli walce z elite 4. Chłopak spokojnym krokiem wszedł do lasu.
- Mam nadzieje że nie wyślą żadnych ludzi aby mnie szukali, w sumie wszystkiego mogę się po nich spodziewać - powiedział sam do siebie, oczywiści na myśli miał rodziców którzy zapewne już zauważyli jego zniknięcie.
- Cóż to nie ważne, teraz muszę się skupić na swoim celu, dlatego Aipom chodź tu do mnie - oznajmił po czym poke małpeczka wyskoczyła z pookeballa.
- Nie chce żebyś siedziała zamknięta w pookeballu, lepiej ci będzie podróżować na powietrzu. - dodał z uśmiechem na twarzy a pokemon wskoczył na ramie chłopaka.
- No cóż ruszajmy. - powiedział i ruszył w dalszą drogę.
Offline
Aipom była bardzo zadowolona z faktu że pozwalasz jej chodzić na świeżym powietrzu co udowadniała skacząc ci po ranieniach. Pogoda dopisywała, słońce świeciło a poranne niebo coraz przecinały radośnie rozśpiewane poke ptaki. Las tętnił życiem, wprawdzie ciebie interesowały głównie poke-małpy ale wiedziałeś też że należą one do tych rzadziej spotykanych pokemonów.
- Aip, Aipom - zawołała nagle twoja podopieczna wskazując na coś swoją małą, filetową łapką. Kiedy spojrzałeś w kierunku który interesował małpeczkę zauważyłeś że z krzaków naprzeciwko sterczy coś co można by przyrównać do dwóch, żółtych łączników do wtyczek. Nie musiałeś długo się zastanawiać by stwierdzić że to Elekid... w dodatku bardzo wkurzony Elekid. Jak tylko elektryczny pokemon was zobaczył, wyskoczył z zarośli i wystrzelił w waszym kierunku piorunujący pocisk. Na szczęście las był na tyle gęsty że atak trafił w drzewo. To jednak nie wyjaśniało złości pokemona. Aipom starała się go uspokoić i dowiedzieć się o co mu chodzi lecz gdy tylko się zbliżyła oberwała gromo-ciosem. Nieco poobijana wróciła na twoje ramię nieco przerażona. Wiedziałeś już że to utalentowany pokemon ale dalej nie mogłeś zrozumieć czemu się tak zachowuje.
Offline
Chłopak po tym co zobaczył postanowił że ten Elekid musi się znajdować w jego teamie, to jest naprawdę mocny pokemon a w dobrych rękach stanie się naprawdę niesamowity. Jednak zanim Kazuma podszedł do Elekida pogłaskał Aipom po głowie.
- Spokojnie, nic ci nie grozi kiedy jesteś na moim ramieniu, ja się tym zajmę a ty sobie odpocznij - powiedział z uśmiechem na twarzy aby uspokoić pokemona. Następnie podszedł do Elekida i przykucnął.
- Hej mały, c się stało? coś cię wystraszyło? Nie bój się puki jesteś blisko nas nikt ci nic nie zrobi - chłopak próbował jakoś uspokoić pokemona jednak było pewne że Elekid i tym razem postara się bronić używając jakiegoś ataku. Wtedy Kazuma szybko dał znak Aipom aby zeskoczyła z jego ramienia a sam przyjął ten cios. Tak jak się spodziewał ten Elekid jest naprawdę silny jednak starał sie nie dać po sobie znać bólu jakieo doznał.
- Ja tak łatwo nie odejdę więc powiedz o co chodzi - dodał po chwili.
Offline
Elekid wyglądał na naprawdę wkurzonego ale w chwili gdy przyjąłeś na chwilę się zawahał. Widać było że zrobiłeś na nim wrażenie, wydawało się że zacznie ci to wszystko tłumaczyć ale ten chwilę później szybkim ruchem strącił z twojego ramienia Aipom by po chwili uwięzić ją w stalowym uścisku. Przez dłuższą chwilę przypatrywał jej się ze wszystkich stron mrucząc coś pod nosem. Jednak nic jej nie zrobił i dosłownie odrzucił ją na bok. Przestraszona małpka w błyskawicznym tempie wspięła ci się po ramieniu i dała nura do wnętrza twego plecaka. Na szczęście nic poza lekkim paraliżem wywołanym stycznością z elektrycznym pokemonem jej się nie stało.
- Kid, elekid - warknął wasz "przeciwnik" co brzmiało łudząco podobnie do wyrażenia "To nie ta" po czym chwyciła patyk a następnie zaczął nim bazgrać coś na ziemi. Domyśliłeś się że ów stworek ma z kimś jakiś zatarg i prawdopodobnie twoja podopieczna została pomylona z właściwym celem.
- Elekid - oświadczył wskazując żółtą łapką na coś co prawdopodobnie było "profilem" poszukiwanego przez niego stworka. Niestety pokemony nie są stworzone go takich rzeczy i chyba było by już łatwiej rozgryzać hieroglify w egipskich piramidach niż stwierdzić co było na rysunku. Jedyną wskazówką mogło być to że zaatakował właśnie Aipom przez co wysuwało się podejrzenie że może to być również jakaś poke-małpa.
Offline
Kazuma chwile zastanawiał się nad tym czy pomóc stworkowi rozwiązać ten problem czy może jednak zostawić go z tym samemu i pójść sobie dalej. Jednak po chwili namysłu okazać resztki ludzkich uczuć i pomóc małemu żółtemu pokemonowi.
- Ok pomogę ci ale w zamian czegoś oczekuję, a będzie to albo walka z Aipom albo dobrowolne dołączenie o mojej drużyny - powiedział z uśmieszkiem na twarzy po czym nie czekając na reakcje Elekida ruszył w drogę jednak powoli aby Elekid mógł nadążyć.
- Aipom mam prośbę, poskacz trochę po drzewach i sprawdź czy nie ma w okolicy jakiejś poke-małpy, jeśli zobaczysz jakąkolwiek szybko mi o tym powiedz - powiedział spokojnym głosem do swojego pupilka
Offline
Aipom kiwnęła głową i szybko znikła wśród drzew. Co do Elekida to widać było po niem charakter prawdziwego wojownika. Idąc za tobą wydał pomruk który mógł być równocześnie pytaniem "A czy wtedy będę stawał się coraz lepszy". Wiedziałeś już że pokemonowi bardzo zależy na sile, był utalentowany co już ci i tak zdążył zaprezentować a dobrze trenowany na pewno wzniesie się ponad przeciętne poziomy tych stworków. Jednak pojawił się kolejny kłopot, nigdzie powiem nie było widać twojej starterki. Zwykle aż tak się od ciebie nie oddalała, coś więc musiało ją zatrzymać. Na szczęście sprawa nie potrwała długo. Po chwili usłyszałeś piski małej małpki, które dawały do zrozumienia że jest czymś zdenerwowana. Zaraz potem dostrzegłeś ją skaczącą po drzewach w twoim kierunku, jednak tym co najbardziej przykuwało uwagę nie była ona lecz osobnik biegnący za nią a był to Mankey... shiny Mankey, który trzymał w ogonie bukiet polnych kwiatów. Nie trzeba było być ekspertem by odgadnąć że po prostu zakochał się w Aipom. Sprawa przybrała jednak na wadze gdy dostrzegł stojącego obok ciebie Elekid'a, natychmiast zauroczenie na jego pyszczku ustąpiło złości. Podbiegł do ciebie i z krótkim "Man" oznaczającym najpewniej - "potrzymaj to" wręczył ci bukiet a chwile potem przyjął bojową pozycję. To samo zrobił Elekid, a niecałą sekundę później mała leśna polana zamieniła się w ich pole bitwy.
- Aipom - spytała ciebie twoja małpka. Widać po niej było że nie za bardzo wie o co w tej całej niecodziennej sytuacji chodzi.
Offline
Cóż chłopaka nieco zaskoczyło to co dzieję się na tej polanie, najpierw jakiś mankey który jest przemalowany zakochał się w aipom i chce jej dać bukiet kwiatów, a teraz ten mankey chce walczyć z elekidem? To wszystko jest dosyć dziwne.
- Hmmm można to zamieszanie bardzo dobrze wykorzystać, zamiast załapnia jednego pokemona mogę mieć oba - powiedział w myślach Kazuma.
- Hej, posłuchajcie nie ma co się kłócić, usiądźmy i na spokojnie wymieńcie to co was uraziło, nie musiscie przecież się bić od razu - Kazuma starał się ich uspokoić.
Offline
Fakt stworki miały w sobie ogromny potencjał, który aż czekał by go wydobyć jednak puki co wykorzystywały wszystkie siły by dokopać sobie nawzajem. Słysząc twoje słowa oba pokemony na chwilę przerwały potyczkę i zaszczyciły cię przelotnym spojrzeniem po czym ustawili się w rzędzie i wykrzykując "Man i Ele" wskazały na siebie łapkami. Miało to chyba znaczyć "On mówi że jest silniejszy". Widać był to przypadek rywalizacji i to dość ciężkiej jej odmiany. Na szczęście po tych wszystkich szybko zadawanych mocnych ciosach były już trochę zmęczone i raczej nie stwarzały realnego zagrożenia jeśli by im coś odbiło i znów chcieli zaatakować Aipom.
Offline
Cóż pora pokazać tym dwóm który pokemon tu jest najsilniejszy, Aipom jest już gotowa do walki więc pora zaczynać.
- Aipom pokażmy im na co nas stać, wyczekaj odpowiedniego momentu aż obaj będą już blisko ciebie, a następnie używając szybkiego ataku obiegnij ich i zaatakuj z całej siły Mankeya prosto w plecy a następnie od razu zaatakuj klapsem Elekida.
Offline
Pomysł pokonania ich przez samą Aipom był dość ryzykowny. Wiedziałeś bowiem że Elekid ma sporą gamę dobrych ruchów, a Mankey górował typem choć z drugiej strony wzajemna walka sporo ich osłabiła. Aipom od razu ruszyła do ataku. Nie do końca wiadomo czy to pod wpływem ciosu czy zakochania Mankey od razu padł na ziemię a w stylu pokemona, którego trafiła atrakcyjność choć wiedziałeś że twoja partnerka jej nie zna. Tak czy inaczej dawało to doskonałą możliwość do próby schwytania go. Z elektrycznym pokemonem sprawa nie była taka prosta. W trakcie zderzenia uaktywniła się jego zdolność - statyczność, przez co mała małpka została sparaliżowana ale udało się nieco osłabić przeciwnika.
E: 90
A: pełne + paraliż
Offline