Wędrując na stację kolejową rozmawiałam ze swoją towarzyszką o różnych przygodach, sprawach, rzeczach{...} po godzinie na stację nadjechał pociąg pośpieszny do Petelburg'a. Siadłam skulona do pustego wagonu. Miałam oczy przyklejone do szyby, przemykały wraz z prędkością pociągu. Nagle do mojej głowy wpadł wspaniały pomysł. Z pokeball'a wezwałam swoją towarzyszkę, którą po burzy muzgów nazwałam Flower-Kwiat za nim się obejrzałam, musiałam wysiadać z pociągu.- Flower, ten pociąg naprawdę jest szybki.- Shroomish przytaknęła, ale za nim zdążyła to zrobić wezwałam ją do pokeball'a i wysiadłam z pociągu. No to teraz gdzie? Rozglądając się w cztery strony świata zauważyłam grupkę turystów i przewodnika. - Flower wychodź!- Z pokeball'a wyskoczyła uradowana Shroomish.-Flower, wmieszajmy się w ten tłum turystów, każdy ma akurat trawiastego pokemona, może nikt nie zauważy, że idziemy na gapę?- Shroomish nie była pewna, ale się zgodziła. Miałyśmy duże szczęście, bo o mały włos wszyscy się kapneli. Słuchałam wszystkiego uważnie i notowałam w notesie, po pół godzinie bolały mnie nogi i opadłam na ławkę.- Chyba wystarczy już, Flower?- Shroomish energicznie przytaknęła, po czym skierowaliśmy się do pobliskiego hotelu....