-Bardzo cię przepraszamy eevee.
-Treecko próbuj tej kombinacji ruchów ,aż do skutku.-Wierze że zrobisz to co w twojej mocy.
Offline
Widzisz iż po pewnym czasie drzewa zaczyna pękać, ale twój pokemon nadal nie jest wystarczająco silny by to zadziałało. Mało tego twój trawiasty przyjaciel zaczyna odczuwać zmęczenie po gradzie ciosu na drzewo.
Offline
-Treecko odpocznij sobie ja spróbuje poszukac jakiegoś kamienia i zacząć uderzać nim w drzewo.-Powiedziałem do zmęczonego pokemona.
-Eevee musisz jeszcze troszke poczekać zaraz powinniśmy cię uwolnić z tego drzewa.-Oznajmiłem dzikiemu pokemonowi, po czym zaczełem szukać kamienia którym mógłbym dokończyć robotę treecka.
Offline
Kiedy szukałeś jakiegoś kamienia, niestety w lesie w którym byłeś o dziwo kamienie były tylko wielkości orzeszków. Dlatego niewiele dałoby stukanie takiego kamyczka o drzewo. Widziałeś że dziki pokemon zaczynał się powoli niecierpliwić. Ale za to twój pokemon stopniowo odzyskiwał swoje stracone siły
Offline
-Eevee jeszcze chwilka.-Oznajmiłem dzikiemu pokemonowi.
-Treecko skoro odzyskałeś troszeczkę sił spróbuj jeszcze raz rozłupać te drzewo.
Offline
A więc zielony Treecko wykonał poprzednią kombinację, którą kazałeś mu wykonać wcześniej. Skutkiem było powiększenie szparki, w której siedział mały i brązowy Eevee. Lecz wyglądała ona na jeszcze niewystarczającą by dziki pokemon mógł się wydostać.
Offline
-No dobrzę skoro ty treecko jesteś zmęczony, to ja zaczne nawalać pięściami w te drzewo.-Powiedziałem do pokemona po czym zaczełęm uderzać pięsciami w drzewo.
Offline
-Ałłłł.-Krzyknełęm,po czym powiedziałem.
-Skoro nie rękami to nogami.-Więc natychmiast zaczełęm kopać w drzewo tak tylko żeby nie skrzywdzić eevee.
Offline
-Szybko eevee wyjdź z tego drzewka mam nadzieje ,że się opłacało ci pomóc.Bo nie czuje prawie stóp.-Powiedziałem szczęśliwy do pokemona.
Offline
Pokemon nie był zimny w stosunku do ciebie i podziękował ci za wszystko na swój sposób co dla niego zrobiłeś. Ale dał ci do zrozumienia że jest bardzo głodny po tym wszystkim. Zauważyłeś też że po tej dziurze, drzewo zaczęło się kołysać coraz mocne na boki jakby zaraz miało się przechylić na dobre.
Offline
-Treecko powrót.-Powiedziałem podczas używania pokeballa na niego.Po czym wzięłem eevee na ręce i uciekłem jak najdalej od tego drzewa.
Offline
I w tym momencie intuicja ciebie nie zawiodła, ponieważ udało ci się uciec od nieuniknionego w ostatniej chwili, gdyż dość duże drzewo po pewnym czasie leciało prosto na was
Offline
-Uff co za szczęście.że zdążyliśmy uciec.
-Nic ci się nie stało eevee ?-Spytałem pokemona.
Offline