Nagle wszystko zaczęło znikać tak jak wcześniej mgła. Po chwili całego zamieszania chłopak stał już w ciemności. Wokoło nie było niczego, ani nikogo. Nawet jego pokemon gdzieś zniknął.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
Choć nawoływał swojego pokemona to wydawało się że nie ma go nigdzie w tych całych ciemnościach. Nagle "pomieszczenie" zaczęło się rozjaśniać. Tak jakby ktoś włączył oświetlenie w hangarze, bo "lampy" zaczęły zapalać się w szeregu.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
-Co tu się dzieje? - odpowiedział chłopak i próbował ogarnąć się w jakiej sytuacji się znalazł
-Rooma jesteś tutaj?! - krzyczał i czekał, aż całe pomieszczenie zostanie rozświetlone przez światła
Offline
Nagle chłopak się obudził. Leżał na ziemi, obok gałęzi, o którą potknął się podczas wcześniejszej ucieczki przed "cieniem". Najwyraźniej ten cały Gasthly był tylko wymysłem jego podświadomości.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
-Nie wiem co ja brałem, że coś takiego mi się przyśniło - odpowiedział zniesmaczony i wstał. Przeszukał kieszenie i znalazł swoje pokeballe, po czym odetchnął z ulgą. Po chwili szedł bez pomysłu na przyszłość przed siebie i interesował się wszystkim w okół
Offline
Otoczenie nie zmieniło się prawie w ogóle od tego, które było na początku snu. Chłopak dalej szedł tą samą zamgloną drogą. W pewnej chwili jednak na jego ramieniu usiadł jakiś pokemon. Podleciał znikąd i lekko zaskoczył tym swoje "chodzące miejsce odpoczynku".
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
-Słucham? - spytał zaskoczony, ale dalej stał bez ruchu, by nie spłoszyć pokemona. Prawą dłonią wyciągnął z kieszeni pokedex i zeskanował "przyjaciela".
-Jak się miewasz? wygodnie? - spytał żartobliwie
Offline
Pokedex wykazał że owym pokemonem jest Hoothoot. Wysłuchał on pytania chłopaka, ale nie odpowiedział na nie, tylko zaczął dziobem czyścić sobie piórka.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
-Ooo... Hoothoot.. - zaczął uważnie przyglądać się pokemonowi. Spodobał się Daichiemu i ten od razu zadał pytanie, które od razu nasunęło mu się na język
-Czy Chciałbyś/Chciałabyś być moim pokemonem? - po czym wystawił poke ball. Był to jego drugi spotkany w życiu pokemon i nie wiedział, jak ma próbować Je łapać, dlatego jak na razie kulturalnie się spytał stworka.
Offline
Hoothoot spojrzał na chłopaka, po chwili na pokeball, ponownie na chłopaka i znowu na pokeball i tak parę razy. Następnie odskoczył tak jakby zdziwiony, dziobnął w głowę swój wcześniejszy "pojazd". Widać było że do oczu poke-ptaka zaczęły spływać łzy.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
- Ejejejejej, malutki, co się dzieje? - spytał się i delikatnie podszedł do pokemona i próbował go uspokoić. Jego reakcje ogromnie mnie zdziwiła, ale jako osoba czująca nie potrafił patrzeć obojętnie na tego typy sprawę.
-Czy wszystko w porządku?
Offline
Hoothoot usiadł na pobliskiej gałęzi, a następnie spojrzał na ciebie tak jakby rozumiał co mówisz, po czym wskazał na pokeball i się w niego zapatrzył. Po chwili przekręcił głowę na bok, a za nią po chwili przechyliła się reszta ciała. Pokemon pozostał przechylony pod kątem około 60 stopni
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
-Mam to rozumieć jako odmowę tak? - spytał się i zbliżył się w stronę drzewa. Koniecznie zależało mu na nowym kompanie, a że nie wyszło mu z Gastlym, gdy był agresorem, to teraz próbował w sposób ogromnie przyjaznym, ale jak zawsze wszystko na nic.
Offline