-Mistrzu?
Zeskoczyła.
-Hmm sprubujmy od czegoś łatwiejszego. Bo skakanie po tych kijach wymaga stylu małpy więc wiesz. Opieram trening na stylach walki.
Pokazuje na rampę nad ziemią.
-Może spróbuj na tamtej linie się utrzymać i powoli na kije będziemy.
Offline
-Eee, chyba nie to doskonale pomaga na równowagę kiedy.
Hoshi zaczał w ciebie strzelać, a twoja Garbogor mułem.
-Takie utrudnienie ja uczyłam sie jak mnie w zażdej strony ataowali.
Offline
-Spokojnie, nie zginiesz. Gorzej by było gdyby jeszcze z powietrza cię atakowali. Wiesz w dojo jedyna dziewczyna to najgorzej miałam.
-Jak się utrzymasz i będziesz bezbłędnie chodził buziaka dostaniesz.
Offline
W oczach pojawia się płomień determinacji.
Tak zrobię to uda mi się.
I zaczął utrzymywać równowagę. Można by powiedzieć jakby miał doczepione linki dzięki którym bezbłędnie chodzi.
Offline
-Gliscor pomożesz mi?
Spytała poka.
Lec nad nim i zaatakuj go.
pOdeszła do poka.
-Ale tak by nie spadł.
Offline
-Dobrze, a teraz co innego sprawdzimy.
Weszła też na line i rzuciła mu kija.
-Spróbuj, mnie uderzyć i uniknąć moich uderzeń.
W morderczym tępię zaczęła atakować.
Offline
Dała mu buziaka.
-Prosze nagroda.
Zaśmiałą się i stała na linie.
Offline
Zrobił minę typu fuck yea.
A więc teraz muszę z tobą walczyć.
Zaczął obracać kijem na różne strony.
Lecz jeśli muszę to nie mam wyboru.
I nie chętnie zaatakował dziewczynę.
Offline
Podskoczyła i rękami oodbiła się od twoich ramion, poczym ładnie na rekach trzymajać się liny uderzyał cię w plecy.
-Dobrze się spisałeś.
Offline