Nie no... Teraz to jest już przesada. Co jak co ale zbukolców mam dość... Pomijając fakt, że sama wpakowałam się w te kłopoty, próbując przejść przez tą dziurę. Spojrzałam na mur i uderzyłam w niego pięścią, wykorzystując swoją moc pokemona. To było w sumie jedyne co byłam w stanie teraz zrobić.
Offline
-Ej, ej spokojnie. Próbuje cię tylko stąd wyciągnąć. - usłyszałaś znajomy głos.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
Tia, łapiąc za tyłek... dobre sobie...
Czemu ten głos wydawał mi się znajomy? Nie wiedziałam, ale chyba mogłam zaryzykować i chwiliwo zaprzestać swoich planów zawalenia gościa gruzem... I tak nic innego nie mogłabym zrobić.
Offline
-Za nic innego chwycić nie mogłem. - powiedział chłopak - Tylko to jest na tyle duże... - dodał już ciszej. Pociągnął mocno w swoją stronę i po chwili leżałaś już na ziemi, a pod tobą twój wybawca.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
Trochę się zaczerwieniłam. Szybko siadłam obok chłopaka, żeby już nie być w tej pozycji co poprzednio. Naciągnęłam swoją czapkę mocno na uszy.
- Emm... dziękuję za pomoc - powiedziałam do niego.
Poprawiłam sobie spodnie.
Offline
Chłopak również wstał i otrzepał ubrania. Był to twój wcześniejszy znajomy, który uratował cię wcześniej.
Tym razem udało ci się zobaczyć ciemno brązowe włosy wystające spod kaptura.
- Nie ma za co. - uśmiechnął się lekko w twoją stronę, a następnie zarzucił mocniej do przodu.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
-Nic nie szkodzi. - odpowiedział chłopak - Miałaś szczęście że akurat tędy przechodziłem. A gdzie twój żółty znajomy ? - dodał.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
- Właśnie nie wiem, gdzie on jest... - powiedziałam, rozglądając się za Psyduckiem.
Chyba nie widział, że jakiś czas chodziłam z Psyduckiem... I kiedy wreszcie będzie ranek?!
Offline
- W takim razie lepiej go poszukaj, bo to miasto nie jest przyjazne dla pokemonów. - powiedział, a następnie odwrócił się i poszedł. Jego czarny płaszcz zniknął w ciemnościach, a on wraz z nim.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
ALe niby jak ja wejde do tego miasta? Zmartwiłam się. Przez dziurę już nie będę próbowała przejść. Zaczęłam chodzić przy ścianie i szukać jakiegoś lepszego przejścia. I znowu mnie gościu uratował...
Offline
Po chwili Psyduck pojawił się przed tobą, uśmiechnął się i wykrzyknął :
-Cześć !
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
- Cześć - odpowiedziałam poke-kaczce. - Przez ciebie nie dość że się zaklinowałam to jeszcze jacyś dwaj zboczeńcy próbowali się do mnie dorwać. Dobrze, że ktoś mi pomógł - zaczęłam mu robić wywody.
Westchnęłam.
- No nic, to może omińmy to miasto i pójdźmy gdzieś indziej? - spytałam się go. - Ponoć niezbyt lubią tu pokemony.
Offline
- Też tak sądzę. - przytaknął Ci i pokazał popieszczony przez ogień kuperek. - To gdzie wybieramy się tym razem ? Może odwiedzimy moją rodzinę ? - zapytał uradowany.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
Zamyśliłam się.
- Jak chcesz - wzruszyłam ramionami. - I tak na razie nie wiem co robić... - westchnęłam nieco zrezygnowana sama sobą.
Jak Psyduck ruszył to ja za nim. Byłam trochę ponura ale też ciekawa może zobaczę coś ciekawego.
Offline