Trochę się uspokoiłem i pełen dobroci powiedziałem - W takim razie co powiecie na to, bym został waszym kapitanem i przy okazji odebrał swoją własność ? - uśmiechnąłem się szczerze.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
W tym samym momencie usłyszałeś jakieś wycie, a chwilę później okropny smród. Piraci od razu zajęli pozycję za skrzynkami. Spojrzałeś w stronę źródła hałasu. Za drzewami pojawiła się dziwne małpo podobne stworzenia. A za nim kilka podobnych ale mniejszych. Sądząc po ostrych kłach, z których kapała jeszcze świeża krew nie mają one dobrych zamiarów.
Offline
Schowałem się w tym samym miejscu co reszta piratów i spoglądałem na potwory zza drewnianych pojemników. Jednocześnie wymyślając plan jakby tu szybko i po cichu odebrać diabelski owoc.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
Bestie były coraz bliżej, piraci zaczęli strzelać do nich, ale pociski ledwo raniły ich grubą skórę. Mając to gdzieś podchodziły w waszych osłon, naliczyłeś, że jest ich dziesięć, a przynajmniej tyle wyłoniło się przez ten czas zza drzew. Może tam, w ukryciu, jest ich więcej. Któż wie?
Offline
-Chcecie przeżyć ? - powiedziałem do piratów widząc nadchodzące zagrożenie, a śmierć w tym miejscu na tym etapie podróży wcale się do mnie nie uśmiechała - To oddajcie mi mój owoc, szybko ! - dokończyłem.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
Jedna z best wyskoczyła i spadła prosto na załogę statku. Wszyscy przewrócili się i stracili przytomność. Zostałeś otoczony przez te dziwne stwory. Bez broni, bez niczego. Jedna z nich stała między tobą a owocem, którego widziałeś na ziemi obok jednego z nieprzytomnych ludzi.
Offline
-Dobra bestyjka, śliczna bestyjka. Dasz mi dojść do owocka, prawda ? - komplementowałem potwora stojącego przede mną, a w międzyczasie powoli przemieszczałem się do ostatniej nadziei, którą był diabelski owoc.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline